W trzech ostatnich spotkaniach Idea Ekstraklasy mistrzowie Polski zanotowali remisy. Piłkarze mistrzów Polski podkreślają, że rundę wiosenną zazwyczaj zaczynali słabo. Na postawę zawodników wpływ może mieć także duża przewaga w tabeli na konkurentami do mistrzostwa Polski. - Jest to jeden z pierwszych egzaminów, jakie musimy zdać: nie możemy szukać alibi nigdzie poza własną postawą. Trzeba być zdolnym do zwycięstwa we wszystkich sytuacjach: na błocie, z włoskim klubem, z Albanią, w styczniu, w środę, we wtorek, rano o ósmej, albo wieczorem. Musimy poradzić sobie z tym wspólnie, nawzajem zmuszać do aktywności - podkreślił opiekun wiślaków. Odejście z klubu Misrosława Szymkowiak i Damiana Gorawskiego bez wątpienia wpłynęło na grę Wisły. - Jesteśmy w trakcie przebudowy, jednak w takim klubie jak Wisła trzeba mieć jednocześnie wyniki. Gdybym powiedział, że przebudowa, opracowywanie nowego systemu potrwają dwa lata, to jutro pan Cupiał by mnie zwolnił. Postęp nie dokona się z nadzwyczajną szybkością. Czeka nas jednak dużo pracy - dodał. - Takie mecze jak z Gónikiem Łęczna (2:2) trzeba grać z tyłu "za zero". Chwilami jednak szwankuje dyscyplina defensywna, źle realizowane są zasady obowiązujące w systemie gry, źle funkcjonują automatyzmy. Wierzę jednak, że już wkrótce to się poprawi i wyrwiemy się ze złej passy - dodał Liczka.