Wprawdzie właściciel, Bogusław Cupiał zadeklarował wycofanie z finansowania krakowskiego klubu, ale 30-milionowy budżet na 2005 rok został zatwierdzony. Cele postawione przed piłkarzami i sztabem szkoleniowym również nie uległy zmianie - mistrzostwo Polski i walka o Ligę Mistrzów. - Po transferze Damiana Gorawskiego priorytetem jest pozyskanie prawoskrzydłowego. Mam już kandydata z zagranicy - podkreślił Liczka, ale nie zdradził nazwiska zawodnika. Czeski szkoleniowiec zaprzeczył, jakoby miał zamiar pozbyć się Mirosława Szymkowiaka i wszystko wskazuje na to, że "Szymek" zostanie pod Wawelem. - Czytałem o tym, że chcę się pozbyć Mirka i mogłem się tylko z tego śmiać. Jak każdy piłkarz ma swoje wady, ale przecież nikt tak jak on w polskiej lidze nie potrafi podać do napastnika - stwierdził Liczka. Czech uważa, że więcej szans na zmianę barw klubowych ma Maciej Żurawski. Przyznał to sam piłkarz. - Wszystko raczej zmierza w stronę transferu. Na razie przebywam w Poznaniu, ale mogę zjawić się w Krakowie, gdy wydarzy się coś niespodziewanego. Oferty dla mnie są, ale musi z nich być zadowolony także klub - mówił "Żuraw". - Maciek musi być przekonany, do tego, że chce nadal grać w Wiśle - dodał Liczka. Do rundy wiosennej rozgrywek wiślacy będą przygotowywać się na zgrupowaniach w Chorwacji, Turcji oraz Portugalii lub na Cyprze.