INTERIA.PL: Robert jak ci się grało po raz pierwszy podczas tego okresu przygotowawczego? ROBERT LEWANDOWSKI: - Dla większości z nas był to pierwszy sparing. Pierwszy w pełnym zestawieniu personalnym. Rewelacji, szczerze mówiąc, nie było, co pewnie widać było na boisku. Myślę jednak, że ogólnie było całkiem nieźle. Mam nadzieję, że teraz wszystko powoli będzie szło do przodu. Przed nami jeszcze jednak sporo ciężkiej pracy. Trochę czasu nam zostało do rozgrywek ligowych i pucharowych. Myślę, że będzie dobrze. - Przed wami niebawem kolejne zgrupowanie w Niemczech, czyli znów ciężka praca. Czy trener Jacek Zieliński zdradził wam jak będziecie pracować na zgrupowaniu w Bad Reichenhall? - Na razie wiemy tylko tyle, że będą dwie jednostki treningowe. Głównie będziemy mieli zajęcia z piłkami oraz typowo taktyczne. Będzie też dużo gier kontrolnych, gdzie na pewno każdy z piłkarzy dostanie szansę pokazania się sztabowi trenerskiemu. Wydaje mi się, że głównie sparingami będziemy dochodzić do swojej optymalnej dyspozycji. - Zdaniem Roberta Lewandowskiego "Kolejorz" w sezonie 2009/2010, będzie silniejszy, czy słabszy? Proszę o szczerą odpowiedź.... - Ciężko teraz powiedzieć. Uważam, że nie jesteśmy gorsi niż w tamtym sezonie. Jednak potrzebne są dalsze wzmocnienia. Mam nadzieję, że dojdzie do nas jeszcze kilku wartościowych zawodników. To zaostrzy rywalizację między nami na zajęciach, a trenerom da większy komfort pracy, możliwości większego pola manewru. Szczegółowo na to pytanie będzie można odpowiedzieć, kiedy dokonane zostaną potencjalne transfery, kiedy zagramy już większą ilość spotkań. - Największą stratą dla poznańskiego Lecha jest chyba odejście Rafała Murawskiego. Twoim zdaniem da się jakoś w poznańskiej jedenastce zastąpić popularnego "Murasia"? - Na pewno odejście Rafała to nie jest dla nas, dla klubu komfortowa sytuacja. Jednak takie rzeczy się zdarzają. Takie sytuacje są normalne w profesjonalnym sporcie. Ja jestem dobrej myśli, wierzę mocno, że bez Rafała też sobie poradzimy. A przede wszystkim będziemy walczyć o wysokie cele. - A ty w Lech Poznań zostajesz? Wokół twojej osoby od jakiegoś czasu jest bardzo głośno. - Na razie jestem w Lechu Poznań. Choć ciekawych propozycji nie brakuje. Ja nadal na te propozycje byłem i jestem otwarty. O tych ofertach jednak nie bardzo chce słyszeć kierownictwo Lecha, a więc sprawa jest w toku. Ja mam tylko nadzieję, że to całe zamieszanie wokół mnie się szybko wyjaśni. Zobaczymy co będzie. - Czyli chcesz odejść z Bułgarskiej? - Czekam na dalsze propozycje, jestem na nie cały czas otwarty. Na razie jestem z Lechem, z chłopakami przygotowuję się do kolejnego sezonu. Co ma być, to będzie. Pożyjemy, zobaczymy. Jak zostanę w Lechu też nie będę rozpaczał. "Kolejorz" się rozwija i powoli idzie do przodu. I musimy robić wszystko, by było tak dalej. - Cele na sezon 2009/2010 w Lechu Poznań chyba jak zawsze takie same? - Oczywiście. Chcemy powalczyć o mistrzostwo Polski i korzystnie zaprezentować się w rozgrywkach Ligi Europejskiej. We Wronkach rozmawiał: Łukasz Klin