Gospodarzom turnieju - Brazylijczykom unieważniono dwa gole (jednego niesłusznie) w meczu z Wenezuelą, co w rezultacie doprowadziło do rozczarowującego bezbramkowego remisu. Z kolei w meczu Argentyny z Paragwajem podyktowany został rzut karny, który został zauważony tylko przez VAR. Powiadomiony o tym brazylijski arbiter Wilton Sampaio pobiegł do ekranu i stał przed nim przez kilka minut, aby wyjaśnić sytuację. Chodziło o dotknięcie piłki ręką, którego nawet "Albiceleste" nie zauważyli i której się nie dopraszali. W meczu między Urugwajem a Japonią Azjaci prowadzili 1-0, kiedy Edinson Cavani próbował wykończyć akcję i jego noga została zablokowana przez obrońcę (nie było faulu tylko blokada). Sędzia pokazał, żeby grać dalej, ale następnie został ostrzeżony przez VAR, że doszło do kontrowersyjnego zagrania i parę minut później podyktował rzut karny, który na gola zamienił Luis Suárez. Były szef Szkoły Sędziów Argentyńskiej Federacji Futbolu (AFA) Miguel Scime wyjaśnił, że podczas Copa America CONMEBOL (Południowoamerykańska Konfederacja Piłki Nożnej) ma wielki problem z korzystaniem z VAR-u. Podjęto decyzję o jego używaniu, mimo że instytucja wciąż nie jest przygotowana do korzystania z tej technologii. Sędziowie z największym doświadczeniem mają za sobą ukończone dwa, najwyżej trzy kursy. Dlatego też UEFA dała sobie więcej czasu przed jego wprowadzeniem. "Árbitro Internacional" - ciekawe miejsce na Twitterze - pokazało jak członkowie VAR w rozgrywkach FIFA mogą wybrać dokładny moment, który chcą analizować, wskazać go na ekranie. W CONMEBOL operatorzy mogą wybrać moment używając wielu przycisków i joysticka, co jest o wiele bardziej skomplikowane i powolne. W decyzjach dotyczących spalonych oprócz wybrania dokładnego momentu trzeba tworzyć model 3D, co bardzo spowalnia podejmowanie decyzji przez operatorów tego systemu, którzy pomagają sędziemu podczas meczu. Jesteśmy zatem świadkami powstawania nowego modelu spektaklu w meczach piłki nożnej. Czy można mówić o rzucie karnym, jeśli nie doprasza się go żadna z drużyn i który nie zostaje zauważony przez żadnego gracza ani widza i doprowadza do dużej straty czasu? Czy nie zmniejsza się spontaniczności okrzykowi "gol", na którego sprawdzenie trzeba czekać trzy minuty? Scime powiedział: - W Ameryce Południowej wszystko się rozpoczęło w Stanach Zjednoczonych od Copa America w 2016 roku. Wtedy Szwajcar Massimo Busacca (szef Komitetu Sędziowskiego FIFA) powiedział nam, że trzeba korzystać z technologii, aby zapobiec popełnieniu poważnych błędów. Myśleliśmy, że będzie ona dotyczyła jedynie kwestii niezauważalnych ludzkim okiem, a nie utraty wolności podejmowania decyzji przez sędziów. To, co oni widzą w tysięcznej części sekundy jest tylko zdjęciem, migawką, ale potem uwagę zwraca VAR i przekonuje, że sędzia widział nie to, co się zdarzyło. Czyli, że jest to film, a nie fotografia. Podczas Copa America średni czas, jaki VAR wykorzystuje do ustalenia prawidłowości zagrania wynosi 3,5 minuty. Liczy się to od zatrzymania meczu przez sędziego aż do końcowej decyzji. To o wiele dłużej niż podczas zeszłorocznego mundialu w Rosji. Scime uważa, że różnica leży w przygotowaniu i doświadczeniu sędziów i pośpiechu CONMEBOL we wprowadzeniu tej technologii. Tymczasem jest to system, na którego opanowanie potrzeba więcej czasu i dlatego powinien zostać wprowadzony dopiero w przyszłości. Jest jeszcze jedna kontrowersja wokół VAR. Im więcej czasu się traci na decyzje, tym więcej czasu mają ci, którzy obstawiają w zakładach bukmacherskich. Ostatnimi czasy do typowych obstawień wyników meczu dodano zakłady dotyczące decyzji sędziów. To wymagałoby dochodzenia na najwyższym poziomie. Sergio Levinsky, Río de Janeiro