20 tysięcy kibiców w Szczecinie, co prawda zobaczyło trzy gole, jednak powinno ich być znacznie więcej, bowiem dogodnych sytuacji pod jedną i drugą bramką nie brakowało. Już w 5. minucie Marek Jóźwiak w polu karnym pociągał za koszulkę Sergio Batatę i sędzia Antoni Fijarczyk bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie wykorzystał Grzegorz Matlak i Pogoń niespodziewanie objęła prowadzenie. To były jak się okazało "miłe złego początki" dla gospodarzy, którzy w 25. minucie powinni podwyższyć rezultat, jednak Batata w sobie tylko wiadomy sposób z czterech metrów nie trafił do pustej bramki. Sześć minut później niewykorzystana sytuacja srodze się zemściła, bowiem po fatalnym błędzie Julcimara i debiutującego między słupkami w ekstraklasie Pilarza, futbolówkę do opuszczonej bramki skierował Piotr Włodarczyk. "Portowcy" znów śmielej zaatakowali po przerwie, jednak ponownie "stuprocentową" okazję zmarnował Batata, który po minięciu Boruca z kilku metrów dwukrotnie nie zdołał pokonać stojących na linii bramkowej piłkarzy Legii. W odpowiedzi Tomasz Sokołowski najpierw trafił w słupek, a w 61. minucie po podaniu Włodarczyka, na raty, ale jednak skutecznie, strzelił dla Legii zwycięskiego gola. Beniaminek próbował jeszcze odrobić straty, jednak stołeczna drużyna nie pozwoliła już sobie wbić wyrównującej bramki. Zobacz wyniki i opisy meczów pierwszej kolejki ekstraklasy