Szefowie katowickiego GKS domagali się od stołecznego klubu 620 tysięcy złotych, ale gdy przy Łazienkowskiej dowiedziano się, że Dudek nie ma potwierdzenia przynależności klubowej, postanowiono nie wypłacać należnej kwoty. Sprawę rozstrzygnięto w NKO, która przyznała rację katowiczanom. Latem działacze Legii złożyli odwołanie, które Wydział Gier PZPN poparł. Komisja Odwoławcza na dzisiejszym zebraniu zdecydowała jednak, że Legia musi wpłacić na konto GKS zaległe pieniądze.