Po rozpoczęciu meczu pierwszą groźną sytuację w 5. minucie stworzył zespół z Warszawy. Świetnie prawym skrzydłem przedarł się Maciej Rybus, który po minięciu kilku rywali wyłożył piłkę Bruno Mezendze. Brazylijczyk znajdujący się w trudnej sytuacji nie zdołał jednak czysto trafić w futbolówkę. Trzy minuty później mogło być 1-0 dla gości z Holandii. Po doskonałym rajdzie prawą stroną boiska jeden z zawodników ADO dośrodkował wprost na nogę Dmitrija Bułykina, który potężnie uderzył obok bramki. W 25. minucie po raz kolejny dał o sobie znać Maciej Rybus. Lewoskrzydłowy Legii ograł kilku zdezorientowanych rywali i oddał piłkę do Manu. Portugalczyk wrzucił futbolówkę w pole karne, ale nie doskoczył do niej Bruno Mezenga. W 38. minucie Miroslav Radović zagrał w polu karnym do Alejandro Cabrala. Argentyńczyk zwiódł obrońcę i huknął na bramkę, ale jego strzał zdołał zablokować inny defensor. Chwilę później Legia wyszła na jednobramkowe prowadzenie. Manu, który wywalczył korner, podszedł do rzutu rożnego i celnie dośrodkował w pole karne. Tam najlepiej odnalazł się Marcin Komorowski, który mocnym strzałem głową pokonał Gino Coutinho. Do końca pierwszej części spotkania wynik nie uległ już zmianie. W drugiej części, mimo kilku dogodnych okazji z jednej i drugiej strony, kibice nie zobaczyli goli i mecz zakończył się zwycięstwem legionistów 1-0. Dochód z niego przeznaczono na pomoc dla jednego z kibiców chorego na sarkoidozę. Zebrane dzięki temu spotkaniu środki zostaną przeznaczone na sfinansowanie operacji w Stanach Zjednoczonych. Legia Warszawa - ADO Den Haag 1-0 (1-0) Legia: 55. Kostiantyn Machnowskij - 17. Marcin Komorowski, 15. Inaki Astiz, 35. Fall Mouhamadou, 33. Michał Żyro - 9. Manu, 21. Ivica Vrdoljak, 27. Alejandro Cabral, 31. Maciej Rybus 32. Miroslav Radović - 80. Bruno Mezenga ADO: 1. Gino Coutinho - 2. Ahmed Ammi, 3. Christian Kum, 4. Timothy Derijck, 5. Pascal Bosschaart, 7. Jens Toornstra, 9. Lex Immers, 11. Wesley Verhoek, 19. Dmitry Bułykin, 28. Frantisek Kubik, 31. Kevin Visser