Szkoleniowiec Legii mówił piłkarzom o skupieniu przed inauguracją sezonu. Po rozgrzewce grupa reprezentantów (Roger, Maciej Rybus, Ariel Borysiuk, Marcin Komorowski, Jakub Rzeźniczak) wspólnie z Marcinem Mięcielem, Kamilem Majkowskim i Jakubem Wawrzyniakiem udała się na siłownię. Pozostali zawodnicy musieli pokonać tor przeszkód ułożony przez Jacka Magierę. Legioniści skakali przez płotki, mijali ułożone pachołki oraz drążki i dośrodkowywali piłki w pole karne. W "szesnastce" futbolówki próbowali wyłapywać Jan Mucha, Wojciech Skaba, Kostia Machnowski oraz Maciej Gostomski. - Panowie, włóżcie więcej serca w te zagrania - krzyczał na swoich podopiecznych trener. Po zajęciach na "torze przeszkód" zawodnicy stojąc na linii środkowej próbowali wcelować w bramkę z połowy boiska. Najefektowniejszymi strzałami popisywał się Maciej Rybus, który "zakręcał rogale" w samo okienko. Skutecznością nie mógł za to pochwalić Marcin Komorowski, który znokautował jedną z kamer, a po chwili omal nie trafił dziennikarza obserwującego zajęcia. Trening zakończyła gierka na połowie boiska, w której triumfowali niebiescy. Kilka efektownych goli dla zwycięzców strzelił Piotr Giza. W ekipie żółtych szalał Roger, jednak jego efektowne sztuczki nie pomogły jego drużynie do zwycięstwa - Panowie, przegrani znoszą bramkę - powiedział Jan Urban swoim podopiecznym. Przez całe zajęcia indywidualnie trenował napastnik Bartłomiej Grzelak. Piłkarz biegał wzdłuż boiska, przyglądał się postępom prac na boisku bocznym oraz zajęciom reszty drużyny. Podczas gierki wspólnie z Kamilem Majkowskim podawał kolegom piłki. Później zrobił jeszcze jedno kółeczko i wrócił do szatni. Pierwsze spotkanie Legii z gruzińską Olimpią Rustawi odbędzie się w najbliższy czwartek (16.07) na Stadionie Wojska Polskiego o godz. 20.00. Rewanż przewidziany jest 23 lipca o godz. 15.30 czasu polskiego.