- W pierwszych dwóch meczach tegorocznych rozgrywek, po stracie gola zespół się gubił. Podczas pojedynku z Wisłą pokazaliśmy olbrzymią siłę charakteru. Jestem szczęśliwy z odniesionego zwycięstwa - powiedział po meczu Piotr Reiss kapitan gospodarzy. "Reksio" walnie przyczynił się do wygranej, bo strzelił trzeciego gola, który równocześnie był jego setnym w barwach Lecha. - Zwycięstwo jest cenniejsze od jakiekolwiek gola. Zdobyta bramka przeciwko płocczanom ma więc dużą wartość nie dlatego, że to był mój setny gol dla "Kolejorza", ale gdyż zapewniła nam triumf - stwierdził Reiss. - Najsłabszym aktorem widowiska był sędzia Tomasz Pacuda, który mylił się zarówno na naszą korzyść jak i na korzyść Wisły. Chyba czas pomyśleć o pełnym zawodowstwie wśród arbitrów. Poza tym powinni być bardziej odporni na stres związany z agresywną walką na boisku - dodał kapitan Lecha. Maciej Borowski, Poznań