Poznaniacy sezon zaczęli 17 lutego meczem 1/16 finału Ligi Europejskiej ze Sportingiem Braga. Potem kolejno grali z Polonią Warszawa (Puchar Polski), rewanż ze Sportingiem, Widzewem Łódź (Ekstraklasa), drugi meczu z "Czarnymi Koszulami" i teraz na mistrza Polski czeka Arka. "Za nami ciężki początek, bardzo trudne spotkania. Wszystkie były dla nas niezmiernie ważne. Nie tylko pod względem sportowym, ale także psychologicznym. Cieszę się, że po przegranym dwumeczu ze Sportingiem i porażce w pierwszym spotkaniu z Polonią Warszawa, mój zespół potrafił się odbudować i zmobilizować na kolejne mecze. Dzięki czemu wygraliśmy z Widzewem i wyeliminowaliśmy Polonię z Pucharu Polski. Odczuwamy jednak też trudy podróży, z Warszawy wróciliśmy w czwartek nad ranem, a dziś znów wyjeżdżamy" - powiedział na konferencji prasowej trener "Kolejorza" Jose Maria Bakero. Hiszpan w każdym meczu dokonywał wiele zmian w składzie. Jak tłumaczył, było to spowodowane dużym natężeniem spotkań. "To, że grają czasami ci, a nie inni, nie jest niespodzianką dla drużyny, ale może to być zaskoczeniem dla kibiców. To naturalne, że wszyscy chcą grać, a ja muszę też, przy wystawianiu składu, brać po uwagę specyfikę gry przeciwnika oraz pewne cechy moich piłkarzy. To, że ktoś nie zagrał w jednym czy drugim spotkaniu, o niczym nie świadczy. Chcę, żeby moi zawodnicy wiedzieli, że każdy z nich może liczyć na występ, że jest ważną częścią zespołu" - podkreślił Bakero. Przeciwko Arce Lech zagra bez pauzującego za żółte kartki Serba Dmitrje Injaca oraz kontuzjowanych jego rodaka Ivana Djurdjevicia, Grzegorza Wojtkowiaka i Tomasza Bandrowskiego. "Wojtkowiak jeszcze odczuwa drobne bóle, a ja muszę mieć do dyspozycji zawodników zdrowych na sto procent" - zaznaczył hiszpański szkoleniowiec. Po 16 kolejkach obrońcy tytułu zajmują w tabeli ekstraklasy ósmą pozycję, a Arka jest 15. i wyprzedza tylko Cracovię.