"Drużyna odleciała do Amsterdamu, gdzie ma na nią czekać autokar, którym dotrze do Bredy. Oba miasta dzieli sto kilometów, więc podróż nie będzie uciążliwa" - powiedział członek zarządu Polonii Piotr Ciszewski. Trener Jacek Grembocki nie będzie mógł skorzystać z usług Radka Mynara, który w pierwszym spotkaniu otrzymał czerwoną kartkę. "Wszyscy pozostali piłkarze polecieli do Holandii i będą gotowi do gry" - dodał Ciszewski. Wszystko wskazuje na to, że spotkania nie zobaczy właściciel i prezes Czarnych Koszul Józef Wojciechowski. "Pierwotnie miał w planach wyjazd na mecz, ale po występie drużyny w Kielcach (0:4 z Koroną w lidze - przyp. red) zmienił zdanie i chyba trudno mu się dziwić. Nikt nie mógł być zadowolony po tym, co zobaczył w spotkaniu inaugurującym rozgrywki ekstraklasy" - przyznał. Jak poinformowano w biurze prasowym Polonii, do Holandii wybiera się około stuoosobowa grupa kibiców. Znacznie lepsze nastroje panują w ekipie rywali. Po zwycięstwie w Warszawie, podopieczni trenera Roberta Maaskanta pokonali w lidze ADO Den Haag 2:1. Z utęsknieniem na pierwszy w nowym sezonie oficjalny występ na własnym stadionie ekipy NAC czekają jej kibice. Z 12 000 biletów przygotowanych na czwartkowy mecz sprzedano już 10 000. Stadion Rat Verlegh jest trakcie niewielkiej modernizacji - na ten rok zaplanowano zwiększenie liczby miejsc "biznesowych". Za rok dokonana zostanie rozbudowa trybun, po której pojemność obiektu z 18 000 miejsc zwiększy się do 23 000. Spotkanie NAC Breda - Polonia poprowadzą sędziowie z Islandii. Głównym będzie Kristinn Jakobsson, a na liniach pomagać mu będą Sigurdur Oli Thorleifsson i Oddbergur Eiriksson. Arbitrem technicznym będzie Magnus Thorisson. By awansować do zasadniczej części rozgrywek Ligi Europejskiej - fazy grupowej - trzeba przejść cztery rundy kwalifikacyjne.