Szef PZPN-owskiej Komisji Kształcenia i Licencjonowania Trenerów, Wojciech Łazarek mówi w dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym" jasno i krótko: "Nie, Hajto nie może być żadnym trenerem. Nie ma co do tego żadnych złudzeń. Nie posiada odpowiedniej licencji, więc co najwyżej może trenować 1. ligę". Nóż mi się w kieszeni otwiera, gdy czytam te mądrości pana Wojtka. Czyli gdyby Hajto był dzisiaj trenerem klubu pierwszoligowego - a może nim być - i wszedłby z nim do Ekstraklasy, to w nagrodę musiałby zostawić ławkę trenerską. To się nie trzyma kupy! Styl i działanie Łazarka przekonują mnie, że już czas najwyższy, by zmienić ten konserwatywny sposób myślenia. Nie chcę mi się nawet z nim polemizować! Nie jestem żadnym adwokatem Hajty, ale panowie, zastanówcie się: 22 lata kariery piłkarskiej, facet z charakterem - złym, czy dobrym, ale z charakterem, ambitny, z charyzmą, robi kurs. Jeżeli jest właściciel, prezes, który chce mu zaufać i powierzyć zespół, to czemu nie? Jego pieniądze i jego ryzyko! Przecież łatwo można wyliczyć, ile Hajcie brakuje do ukończenia kursu i dać mu na ten okres warunkowe pozwolenie. Wówczas nasz Tomek musiałby trenować i kształcić się równocześnie. Można by mu było pomóc, tylko po co, skoro Hajto, to wróg. Ma swoje zdanie, niewyparzony język, więc trzeba go przeczołgać. Wypowiedź Łazarka, to potwierdzenie niektórych starych standardów, które już niestety nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. Dobry humor, dowcip i zabawa panie Wojtku nie wystarczą. Pamiętam słynne pana powiedzenie: "Po co kopać się z koniem?" A dzisiaj ja do pana powiem w ten sposób: "Zdejmij pan klapki z oczu!" Prezesom i właścicielom klubów ligowych trzeba pomagać, a nie przeszkadzać. Hajto i inni robią kursy. Jeżeli są chętni do ich zatrudnienia, to po co się napinać? To życie najlepiej zweryfikuje, czy decyzja o powierzeniu im drużyny była słuszna, czy nie. Zamiast przeszkadzać im, mam takie małe i krótkie pytanie: jak to możliwe, że trenerzy w Ekstraklasie mogą w jednej rundzie skakać z jednej ławki na drugą? To absolutnie nieetyczne! Jest to tylko chyba ekskluzywna idea polskiej myśli trenerskiej. Zapraszamy na blog Zbigniewa Bońka *** Zbigniew Boniek współpracuje z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2.