Pierwsza ligowa porażka Barcelony zredukowała przewagę Katalończyków nad "Królewskimi" w tabeli do czterech punktów. Real w niedzielę rozgromił Albacete 6:1. "Pokonując Betis na pewno przystępowalibyśmy spokojniejsi do meczu z Realem, ale to potknięcie spowoduje, że będziemy bardziej zmotywowani przed meczem na Camp Nou" - stwierdził w pierwszych słowach Laporta, który nie martwi się za bardzo kontuzjami w ekipie Barcelony. Przeciwko "Królewskim" nie zagrają Edmilson, Motta, Gabri, a na lekkie urazy narzekają Puyol oraz Rafael Marquez. "Musimy kontynuować taką grę jaką prezentujemy od początku tego sezonu. Rijkaard powiedział nam wszystkim, że pomimo kontuzji, widzi wewnątrz zespołu wsparcie. To jest najważniejsze przed takim spotkaniem, chociaż potencjał niewątpliwie mamy ograniczony" - cytuje Laportę dziennik "Marca". Z kolei Rafael Marquez podkreślił, że najbliższy klasyk zapowiada się dużo bardziej emocjonująco, aniżeli te z ubiegłego sezonu Primera Division. "Dzielą nas tylko cztery punkty i wiemy jedno. W sobotę chcemy wyjść na boisko i wygrać. Porażka w futbolu jest bardzo prawdopodobna, a ta z Betisem była dla nas ostrzeżeniem. Trzeba walczyć na maksimum przez cały mecz i nie popełniać błędów. To będzie inne spotkanie niż to z Realem w ubiegłym roku. Wtedy Real miał przewagę w tabeli i był w bardziej komfortowej sytuacji, teraz ta przewaga jest po naszej stronie" - stwierdził Meksykanin. Zobacz wyniki 11. kolejki Primera Division i tabelę