Laporta uważa, że brazylijski gwiazdor mógł dać z siebie więcej, zanim został sprzedany do AC Milan. Forma i postawa Ronaldinho były krytykowane przez ostatnie dwa lata obecności piłkarza na Camp Nou. Nawet prezydent klubu przyznaje, że po zdobyciu w 2006 roku mistrzostwa Hiszpanii i zwycięstwie w Lidze Mistrzów zawodnik spoczął na laurach. - Po tym wspaniałym sezonie zauważyliśmy, że niektórzy piłkarze są zbyt rozluźnieni, jednak nadal byliśmy blisko kolejnego tytułu w Hiszpanii, dlatego postanowiliśmy zachować większą część składu - twierdzi Laporta. - Teraz być może podjąłbym inne decyzje, ale trudno, stało się i nic na to nie poradzimy - dodaje. - Ronaldinho zawsze był pozytywnie nastawiony do gry w Barcelonie i nigdy nie mówił, że chce odejść. W rozmowie ze mną obiecał, że znów będzie najlepszy, więc dlatego został z nami na kolejny sezon. Nie mogliśmy przewidzieć, że tak to się potoczy - przyznaje prezydent. - Większy problem mieliśmy z Eto'o, który jednak zmienił swoje nastawienie do gry w klubie i również on znalazł miejsce w składzie drużyny - ujawnia. Laporta poinformował również w jaki sposób Josep Guardiola został trenerem pierwszego zespołu. - Po problemach z Frakiem Rijkaardem, powiedział mi, że nie będę miał odwagi by dać mu drużynę. Odpowiedziałem, że się jeszcze przekona. Tak naprawdę już w grudniu 2007, Johan Cruyff powiedział mi, że Guardiola nadaje się na trenera Barcelony - oświadczył prezydent. - Gdy poinformowałem Rijkaarda, że jeśli nie wygra żadnego trofeum, zastąpi go Josep, koniecznie chciał go włączyć do sztabu szkoleniowego, jednak ten zajęty był Barcą B - dodał. Laporta ujawnił też, że myślał o tym by poprosić Cruyffa by ten przejął drużynę, w razie wcześniejszego zwolnienia Rijkaarda.