Ekipa "Czerwonych Diabłów" traci obecnie do lidera z Londynu osiem punktów. - United zawsze są bardzo niebezpieczni, wszystko jedno jak wielka jest ich strata. Teraz między nami i Liverpoolem a resztą drużyn zrobiła się trochę większa przerwa, ale "wielka czwórka" (Man Utd, Chelsea, Arsenal i Liverpool - przyp. red.), nadal pozostaje w grze - ocenił Lampard. - Zwycięstwo z Blackburn (2:0), jest dla nas znakomitym wynikiem. Cieszę się, że Nicolas Anelka jest tak skuteczny i ponownie zapewnił nam trzy punkty. Idzie nam bardzo dobrze, ale nie możemy tracić koncentracji - dodał. Partner Lamparda z zespołu, pomocnik, Michael Essien twierdzi, że Arsenal swoim stylem gry, pomimo zwycięstwa nad Manchesterem United, nie będzie wygrywał. - Oni grają piękną piłkę, ale wiele punktów im ucieka - ocenił. - Efektowna gra, bez efektów punktowych nie jest wiele warta. Najważniejsze to wygrywać, nieważne czy w ładnym, czy brzydkim stylu - ocenił piłkarz, który leczy obecnie kontuzję kolana, jakiej nabawił się podczas meczu Ghana - Libia w eliminacjach do mistrzostw świata.