Według dziennika, piłkarz Bayeru Leverkusen bez wiedzy sztabu szkoleniowego spakował swoje rzeczy w poniedziałek rano i zakomunikował, że wyjeżdża. Swoją decyzję Kałużny motywował podobno brakiem szans na grę i chęcią powrotu do klubu. - Zwariowałeś, odbiło ci. Wracaj do pokoju, przebieraj się i dziś będziesz normalnie trenował - miał według "ŻW" powiedzieć Janas, co jednak nie zrobiło wrażenia na popularnym "Tacie". Podobnie jak w przypadku Kałużnego (brak szans na występ w Chorzowie), swój wyjazd uzasadniał Wichniarek, który na co dzień reprezentuje barwy Herthy Berlin. Dziennik podaje, że w sprawę zaangażowali się Tomasz Hajto i Jacek Bąk, siłą zaciągając napastnika z powrotem do pokoju. Jak się okazało nie na długo... Według "ŻW" <a href="http://pomponik.pl" target="_blank">plotki</a> na temat wyjazdu obu piłkarzy z Pałacu Kawalera w Świerklańcu wyciekły ze sztabu polskiej reprezentacji.