Generalnie dobrze sędziujący zawody Robert Małek nie zdecydował się na utemperowanie zawodników czerwonymi kartkami. Wydaje się jednak, że był to błąd. Obraz telewizyjny nieubłaganie obnaża bowiem to co może umknąć sędziemu czy kibicom. A kamery doskonale wychwyciły moment, gdy Svitlica, pięścią uderza Głowackiego rozcinając mu łuk brwiowy, podobnie doskonale widać rewanż Głowackiego na Svitlicy. Najbardziej bulwersująca sprawa miała jednak miejsce po zdobyciu wyrównania przez Legię. Reprezentant Polski, zdobywca gola, Cezary Kucharski leżąc kopnął leżącego obok Arkadiusza Głowackiego, przypadkiem chyba trafiając go "tylko" w pierś, nie zaś w krtań czy twarz. Dodatkowo, Głowacki okazał się tak pojętnym uczniem, że błyskawicznie się zrewanżował. Dzięki Canal+ Wydział Dyscypliny PZPN ma doskonały materiał filmowy. A w tym miejscu warto przypomnieć, że to nie jest pierwszy wybryk "Kucharza". Ciąży na nim już wyrok dyskwalifikacji za podobnie brutalne kopnięcie. Wydaje się, że nie ma wyjścia i lepsze dla wszystkich - również dla Kucharskiego - będzie odwieszenie kary. Kucharski nie jest piłkarskim nowicjuszem, który w takim meczu mógł na chwilę stracić nerwy. Jest graczem doświadczonym, reprezentantem Polski, tym bardziej żenujące jest kopanie kolegi, który w tej samej reprezentacji występuje. Warto mu dać czas na zastanowienie nad swoim postępowaniem.