Żona piłkarza zaparkowała BMW przed jednym ze sklepów i udała się na zakupy, a tymczasem złodzieje zabrali się do pracy. - Zdemontowali już nawet zamki w drzwiach i już mieli odjechać moim autem, gdy zauważył to znajomy parkingowy. Na jego krzyk, "karki" odpuściły - powiedział "Sportowi" Kubisz.