53-letni Hannell od kilku lat ma stałe miejsce na liście stu najbogatszych Szwedów według magazynu "Veckans Affarer" i jest jednym z pięciu głównych sponsorów klubu. Surrstroemming, czyli kiszony śledź bałtycki, jest tradycyjnym szwedzkim daniem od XV wieku i według światowych rankingów, m.in. bardzo wyrafinowanych japońskich dotyczących zapachów żywności, ma "najohydniejszy odór świata", o wiele gorszy od azjatyckich fermentowanych rybnych specjałów. Największym producentem tej potrawy jest firma nowego prezesa Falkenberg FF Hannell Holding i jej logo widnieje na koszulkach piłkarzy obok miejscowego browaru i państwowego totalizatora Svenska Spel. Hannell od lat jest związany z klubem i teraz zastąpił 75-letniego Larsa-Erica Nilssona, który piastował to stanowisko od 1991 roku i nazywany jest legendą szwedzkiego futbolu. Przejmował klub, który był na skraju ogłoszenia bankructwa i w spektakularny sposób wyprowadził go z kryzysu. Dzisiaj jego model biznesowy stosowany jest w większości szwedzkich klubów sportowych z kłopotami finansowymi. Nowy prezes klubu, który powstał w 1928 roku, pochodzi z rodziny, która zbiła fortunę na kiszonym śledziu, a on od dzieciństwa zajmuje się tym biznesem i posiada unikalne receptury będące tajemnicą dziadka. - Nilsson jest moim wielkim wzorem, a przejęcie stanowiska po nim to tak jak zastąpienie Sir Aleksa Fergusona, lecz ja też wiem jak prowadzić firmy, w tym kluby sportowe, które w dzisiejszych czasach powinny być i mogą być dochodowymi spółkami - podkreślił Hennel. Jego zdaniem kluby sportowe wybierając sponsorów powinny kierować się etyką i nie każdy produkt powinien być reklamowany. - Mój śledź jest jednak daniem narodowym i wzbudza szacunek u wszystkich Szwedów - powiedział na łamach dziennika "Expressen". Zbigniew Kuczyński