- Dzisiaj doskonale bronił Jurek Dudek i można powiedzieć, że jest w dużej mierze ojcem tego remisu - dodał pomocnik FC Kaiserslautern. O wyniku: - Cieszymy się z tego wyniku, bo wydaje mi się, że jest to kolejny krok na przód, ponieważ nie graliśmy z jakąś słabą drużyną, ale z Francją, zespołem wysoko sklasyfikowanym. Posiadają przecież świetnych zawodników i nie ma się co oszukiwać, bo to było widać na boisku. Choć bramek nie strzelili, to sama gra, czy schematy gry mają dobrze opanowane. Jeżeli mam być szczery to kilka razy ich tak porządnie skontrowaliśmy, że mogło to się zakończyć bramkami. O brutalnej grze: - Nie było to brutalny mecz, choć było ostro. Praktycznie wszyscy zawodnicy, a na pewno większa ich część gra w Anglii, a tam gra się twardo i oni są przyzwyczajeni do takiej walki. Dla nas również nie ma meczów towarzyskich, wszystkie gramy ostro. Zatem mecz nie był brutalny, ale może zacięty. O zmarnowanej okazji Żurawskiego: - Szkoda tej sytuacji z tego względu, że ta piłka trochę tam kozłowała i pewnie przy większym naszym szczęściu podskoczyłaby jeszcze nad nogą Squillaciego i "Żuraw" wpakowałby ją do bramki. Maciek mówił, że też na to liczył. Szkoda, też pozostałych okazji, które mogliśmy lepiej rozwiązać. Wysłuchał Marek Gładysz, Paryż. Posłuchaj wypowiedzi <a href="http://sport.interia.pl/gal?galId=4746&tytulGal=Francja%20-%20Polska">Zobacz galerię zdjęć z meczu Francja - Polska</a>