- Mnie osobiście grało się ciężko - dodał Kosowski, który rozegrał cały mecz. - W pierwszej połowie biegałem w tej części boiska, gdzie świeciło największe słońce. Dostałem nawet jakiegoś udaru, bo po meczu strasznie bolała mnie głowa. W niedzielę było lepiej, choć jeszcze odczuwałem lekki ból - dodał Kosowski.