Petasz w gliwickim klubie najpierw został przesunięty przez trenera Marka Wleciałowskiego do drużyny Młodej Ekstraklasy. Piłkarz był jednak niezadowolony z tej decyzji i szybko doszedł do porozumienia z zarządem - rozwiązał kontrakt bez orzekania o winie. Lewonożny obrońca dysponuje więc własną kartą zawodniczą i potencjalny nowy klub nie będzie musiał zapłacić za niego ani złotówki. To bardzo pasuje Koronie, która nie dysponuje dużym budżetem transferowym. W dodatku 26-latek może występować na lewej obronie i pomocy, a ta flanka potrzebuje w Kielcach wzmocnienia. - Na pozycji lewego defensora potrzebujemy większej rywalizacji, gdyż w tej chwili mamy tu tylko Roberta Bednarka i niedoświadczonego Pawła Kala - mówią szkoleniowcy Korony. W pomocy kielczanie mają jeszcze większe problemy, bo jedynym piłkarzem, który może tam grać, jest Paweł Sobolewski. Petasz weźmie udział w kilku treningach Korony, po czym trener Włodzimierz Gąsior zdecyduje o dalszym losie piłkarza.