Tymczasem Jerzy Dudek aklimatyzuje się w drużynie sław. "Muszę przyznać, że do wielu rzeczy będę musiał się szybko przyzwyczaić. Na początku zawsze jest ciężko, dlatego trzeba być mentalnie przygotowanym na walkę ze samym sobą. W okresie przygotowawczym co roku jest dużo pracy typowo fizycznej (siłownia, bieganie), a mniej ćwiczeń z piłkami. Później te proporcje się zmieniają" - napisał polski bramkarz na swojej oficjalnej stronie internetowej. "Na zgrupowaniu mam szansę zintegrować się z drużyną - nowi koledzy są bardzo otwarci i fajni. A najweselsi to Cassano i Diarra. Rozmawiałem też z trenerem bramkarzy, który jednak... wiedział już wszystko na mój temat, bo kontaktował się z moim szkoleniowcem z Liverpoolu. Po kilku dniach treningów zmęczenie jest już odczuwalne. Ale najcięższe zajęcia są wciąż przed nami. W Austrii spędzimy łącznie 10 dni" - dodał.