- Chcemy walczyć o mistrzostwo kraju, możemy wiele osiągnąć w Pucharze UEFA, a skoro tak, to nie możemy pozwolić na jakiekolwiek straty - wyjawił Kadziński. Tymczasem od wielu tygodni na celownikach zagranicznych klubów znajdują się czołowi piłkarze Lecha. Roberta Lewandowskiego chce zatrudnić SSC Napoli. Coraz więcej klubów zaczyna bić się o Semira Stlicia. Największe zainteresowanie bośniackim zawodnikiem wykazał Celtic Glasgow. Szkoci byli przekonani, że już w przerwie zimowej zdołają sprowadzić utalentowanego pomocnika. Również Sam Stilić wyjawił na łamach szkockich mediów, że chętnie przeniesie się na Wyspy Brytyjskie. Niedawno pojawiła się też oferta z Espanyolu Barcelona, ale sam zainteresowany wykluczył możliwość przenosin do Hiszpanii. Tymczasem do walki o piłkarza przystąpiła kolejna drużyna. Steaua Bukareszt. I to właśnie oferta Rumunów ma okazać się najkorzystniejsza dla Lecha i samego zawodnika. Zespół trenowany przez Mariusa Lacatusa w lidze spisuje się poniżej oczekiwań, szkoleniowiec wielokrotnie zaznaczał, że brakuje jej lidera z prawdziwego zdarzenia. Piłkarzem, który ma poprowadzić Steauę do mistrzostw kraju, ma być właśnie Stilić. Rumuni liczą się z tym, że będą musieli zaproponować minimum trzy miliony euro. Prezes Kadziński powiedział, że ta kwota może zadowoliłaby wszystkich w klubie, ale jeszcze raz powtórzył, że Stilić na pewno zostanie w Lechu na rundę wiosenną.