Trener Bawarczyków nie popadł jednak w euforię, choć rozsądek mówi mu, że ta wygrana przesądza praktycznie o losach awansu. - Sporting rozpoczął całkiem nieźle, bardzo pracowicie i w pierwszych 20 minutach miał jedną, może dwie sytuacje bramkowe - stwierdził Klinsmann - Wszystko zmieniło się, gdy zdobyliśmy drugiego gola. Wtedy radość grania zupełnie uciekła z graczy Sportingu. - Jesteśmy już jedną nogą w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - dodał Klinsmann - Nie możemy pozwolić teraz, by zdarzyło się coś nieoczekiwanego. Oczywiście rewanż potraktujemy jak najbardziej poważnie.