- Obecna ustawa o imprezach masowych ma sporo uchybień. Jest w niej próba przeniesienia na organizatora imprez kompetencji, które powinny należeć do organów państwowych. Przykładem mogą być zakazy stadionowe, które obecnie wydają kluby. Wydaje nam się, że ta kwestia powinna być domeną państwa. Przecież organizator nie jest od egzekwowania prawa. Podobnie jest z zabezpieczeniem odpowiedniej ilości służb porządkowych i informacyjnych - powiedział przewodniczący zespołu ds. prawnych KIS Marek Pałus. Zaproponowano również zdjęcie z sędziego obowiązku przerywania meczów. Prawo do tego typu decyzji mieliby mieć przedstawiciele policji, lub ludzie odpowiedzialni za zapewnienie bezpieczeństwa. - Uważamy też, że dokładniejsza identyfikacja fanów i nieuchronność kar finansowych oraz zakazów stadionowych może zmienić standardy na naszych stadionach - przekonywał prezes klubu siatkarskiego AZS Częstochowa Konrad Pakosz. O zmianę prawa odnośnie imprez masowych zaapelował były piłkarz Marek Koźmiński. - Za 12 miesięcy mamy najważniejszą imprezę sportową w Polsce (Euro 2012) i problem nie leży w zakazach, ale w urealnieniu naszego prawa - ocenił były reprezentant Polski. Skrytykowano również pomysł rozciągnięcia zakazu stadionowego na wszystkie imprezy sportowe w kraju. - Na kanwie haseł trzeba odnieść się do realiów. Piłkę nożną trzeba bowiem oddzielić od innych imprez sportowych, na których nie ma problemów organizacyjnych. Trudno również wymagać podobnych zabezpieczeń np. na zawodach szermierczych i futbolowych - zakończył Pałus.