Były kapitan Manchesteru United trafił do Sunderlandu w 2006 roku i z nową drużyną wywalczył awans do Premier League. W debiutanckim sezonie na ławce trenerskiej w Premiership zajął z drużyną 15. miejsce. - Każdy tydzień na ławce trenerskiej w Premier League przynosi nowe wyzwania. Niezależnie czy pracujesz w drużynie ze szczytu czy środka tabeli albo broniącej się przed spadkiem - przyznaje Keane. - Dlatego podjąłem taki zawód. Nigdy nie myślałem o tym, że będzie łatwo - tłumaczy Irlandczyk. Roy Keane podczas kariery na boisku zachowywał się arogancko, ale po zamianie stroju na elegancki garnitur spuścił nieco z tonu. - Mam 37 lat, to moja pierwsza praca. W ten weekend po raz setny będę prowadził zespół. Czy popełniłem błędy? - zastanawia się. - Popełniłem ich setki, ale najważniejsze jest to, że uczę się na nich - odpowiada sam sobie menedżer Sunderlandu. - Nie patrzę na to, gdzie jesteśmy, ale na to dokąd zmierzamy. Kiedy stąd odejdę chciałbym móc powiedzieć, że drużyna zrobiła duży postęp i jest solidny zespołem - przyznał Keane. - Nie wiem czy odejdę w ciągu sześciu, siedmiu miesięcy, ale wiem, że kiedyś to nastąpi - tłumaczył. - Chciałbym wtedy stwierdzić, że Sunderland jest dobrze zadomowiony w Premiership - zakończył eksDiabeł.