Mecz rozegrano na neutralnym terenie w Algierze. Z powodu wojny domowej Libijczycy od kilku lat zmuszeni są do rozgrywania spotkań w roli gospodarza na obcym terenie. W pierwszej połowie dzisiejszego meczu na boisku częściej przy piłce byli Tunezyjczycy, tyle, że nic z tego nie wynikało. Do przerwy drużynie prowadzonej przez polskiego szkoleniowca nie udało się oddać ani jednego celnego strzału na bramkę rywala. Co innego "Zieloni", którzy nastawili się na grę z kontry. Już w 11. minucie udało im się zdobyć gola, ale sędziowie z Kenii dopatrzyli się spalonego i trafienie nie zostało uznane. Jak pokazały telewizyjne powtórki niesłusznie, bo bramka zdobyta przez Anisa Saltou była zdobyta prawidłowo. Wszystko zmieniło się na początku drugiej części. Kapitan Libijczyków Ali Salama faulem powstrzymał w polu karnym rozpędzonego Tahę Khenissi. Sędzia Davies Omweno nie miał wątpliwości i wskazał na jedenasty metr, jednocześnie pokazując drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną kapitanowi gospodarzy. Jedenastkę na gola zamienił napastnik angielskiego Sunderlandu Wahbi Khazri i Orły Kartaginy objęły prowadzenie. Grającym z przewagą jednego gracza w polu Tunezyjczykom było łatwiej kontrolować to co działo się na murawie. Kolejne okazje do zdobycia bramki mieli aktywny Khenissi, Ferjani Sassi czy rezerwowy Naim Sliti, a z drugiej strony Mohamed Elnouni, ale nikomu nie udało się już trafić do siatki i spotkanie zakończyło się cenną wygraną ekipy Kasperczaka 1-0. Po dwóch seriach gier drużyna naszego doświadczonego trenera ma na swoim koncie komplet sześciu punktów. W niedzielę drugie spotkanie w grupie A Gwinea - DR Konga. Do finałów MŚ awansują zwycięzcy pięciu grup w strefie afrykańskiej. Teraz Henri spokojnie może się skupić na styczniowym Pucharze Narodów, który w styczniu i lutym rozegrany zostanie w Gabonie. Michał Zichlarz Eliminacje MŚ, Afryka Grupa A Tunezja - Libia 1-0 Bramka: 1-0 Wahib Khazri (50. karny) 1. Tunezja 2 6 3-0 2. DR Konga 1 3 4-0 3. Gwinea 1 0 0-2 4. Libia 2 0 0-5