Trener był, podobnie jak przed spotkaniem z Parmą, bardzo ostrożny w formułowaniu opinii o czekającym jego zespół zadaniu. - Trzeba wierzyć w to, że możemy zagrać dobry mecz. W tym momencie Wisła prezentuje dobrą formą i trzeba to kontynuować, w podobnym jak do tej pory stylu - stwierdził opiekun wiślaków. Kasperczak zwracał uwagę na budowanie w Wiśle mentalności zwycięskiej drużyny. - Trzeba powtarzać, że po sukcesie nic się nie kończy, tylko dopiero zaczyna, bo zawsze są nowe wyzwania. Nie wolno myśleć, że wyeliminowaliśmy dobry zespół i na tym koniec - powiedział szkoleniowiec, który nie zdradził czy kontuzja wyelimuje Arkadiusza Głowackiego ze składu na jutrzejszy mecz. Inny z zawodników, którego występ stał pod znakiem zapytania, prawdopodobnie pojawi się boisku. - Czuję się dobrze, nie ma problemu z tym, żebym zagrał - powiedział Mirosław Szymkowiak. Popularny "Szymek" uznał brak w składzie gości Andreasa Mollera za plus dla Wisły. - Brak Mollera jest bardzo poważnym osłabieniem. To zawodnik, który biega szybciej z piłką niż inni bez niej - stwierdził piłkarz. Różnice pomiędzy poprzednim przeciwnikiem Wisły - Parmą a Schalke, podkreślał natomiast najlepszy strzelec krakowian Maciej Żurawski. - Schalke to bardziej doświadczony zespół niż Parma. Gra konsekwentnie przez 90 minut i nie podłamuje się po stracie gola - wyjaśnił napastnik. - Każdy mecz jest inny, ale nie ukrywam, że nasza siła ofensywna jest bardzo duża. Chciałbym żebyśmy zaaplikowali tyle goli ile Parmie. Będzie o to ciężko, ale jestem przekonany, że możemy wygrać różnicą jednej lub dwóch bramek i nie stracić gola - zakończył Żurawski.