- Mecz mógł się podobać. Oba zespoły stworzyły wiele ciekawych akcji. Wiedziałem, że ta z drużyn, która pierwsza strzeli bramkę wygra - powiedział Kasperczak reporterowi stacji TVN. - Po zdobyciu prowadzenia Real poszedł za ciosem. My byliśmy chyba trochę podłamani stratą gola i na koniec straciliśmy jeszcze jedną bramkę - stwierdził szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Opiekun wiślaków zapowiedział, że w rewanżowym meczu na Santiago Bernabeu w Madrycie jego podopieczni będą grać o zwycięstwo. - W Madrycie będziemy grać jak zawsze, czyli o zwycięstwo. Nie ulega wątpliwości, że Real uzyskał bardzo dobry wynik na wyjeździe. Jest to spora zaliczka. Mogę jednak zapewnić, że będziemy walczyć - dodał Kasperczak. <a href="http://sport.interia.pl/gal?galId=4650&tytulGal=Wisła%20Kraków%20-%20Real%20Madryt%200:2">Zobacz galerię zdjęć z meczu Wisła Kraków - Real Madryt</a>