- Prezes Bogusław Cupiał zachowuje się tak, jakby bardzo nie chciał, bym znalazł zatrudnienie u konkurencji - dodał Kasperczak, który wciąż znajduje się na liście płac Wisły. Właściciel krakowskiego klubu płaci Kasperczakowi 20 tysięcy euro miesięcznie. - Nadal traktuje mnie jak niewolnika, bo wygląda na to, że woli co miesiąc płacić mi pensję niż polubownie rozwiązać ze mną kontrakt. No to teraz już tylko czekam, aż nasz spór rozstrzygnie PZPN. Legia? Temu klubowi podobno się nie odmawia, ale ja nie jestem w gorącej wodzie kąpany. Oglądam mecze, działam w piłkarskim związku i cierpliwie czekam - stwierdził Kasperczak.