- Polscy piłkarze są gorsi od prostytutek. Bo one dostają pieniądze od klientów i uczciwie wykonują swój zawód - wyjaśnił Kasalik. - Piłkarze natomiast najpierw biorą kasę, a później oszukują swych trenerów w prezesów. Ale w Widzewie tak nie było. Nas prostytutki nie lubią.