Kahveci przez ostatnie trzy miesiące leczył kontuzję mięśnia uda, tracąc okres przygotowawczy do sezonu. W 68. minucie ostatniego meczu ligowego zmienił na boisku Guille Franco. - To piękne, że znowu mogę grać. To był dobry powrót, bo Villarreal zwyciężył. Nie zapominajmy, że nawet Barca tutaj przegrała, a Real Madryt wygrał z nimi u siebie tylko 4:3 - twierdzi. Napastnik nie martwi się o powrót do formy. - Miałem ciężki uraz, wracam do gry. Zrobiłem pierwszy krok, teraz będę szukał jak najlepszej dyspozycji - uważa gwiazda tureckiej reprezentacji. - Trenowałem ciężko przez ostatnie tygodnie, wiem jednak, że nie nadrobię tak szybko okresu przygotowań. I ja i kibice musimy być cierpliwi - dodaje.