Kilka dni temu reprezentacja Kraju Kwitnącej Wiśni pokonała w towarzyskim spotkaniu Francję 1-0, odnosząc pierwsze zwycięstwo w szóstym pojedynku z "Trójkolorowymi". Strzelec jedynego gola w tym meczu uważa jednak, że w rywalizacji z Brazylią Japonia będzie musiała zaprezentować coś ekstra. "Kiedy grasz z najlepszymi zespołami na świecie, to musisz podejmować więcej ryzyka. Jeszcze tego nie robimy" - przyznał Kagawa. Kraj Kwitnącej Wiśni do tej pory osiem razy grał z Brazylią i żadnego spotkania nie wygrał. Ostatni raz spotkali się na mistrzostwach świata w 2006 roku, gdzie "Canarinhos" zwyciężyli 4-1. "Przeszliśmy, jako zespół, daleką drogę. Staliśmy się bardzie zrównoważoną drużyną, ale celem tych towarzyskich potyczek jest konfrontacja z najlepszymi na świecie. W Azji przeważnie kontrolujemy wydarzenia na murawie, a rywale się głównie bronią szukając szansy w kontratakach. Brazylia i Francja tak nie grają" - stwierdził Alberto Zaccheroni, który przejął reprezentację Japonii po mistrzostwach świata w 2010 roku i w następnym poprowadził ją do czwartego triumfu w Pucharze Azji. "Brazylia jest trudniejszym przeciwnikiem niż Francja i to będzie dla nas prawdziwe wyzwanie - mówił Kagawa. "Naszym celem jest wystąpić w ćwierćfinale najbliższych mistrzostw świata. Aby tak się stało, musimy w ciągu dwóch lat poprawić się w wielu aspektach i musimy nauczyć się grać z większą pewnością siebie. Jesteśmy w stanie prezentować się lepiej" - dodał pomocnik Manchesteru United.