Rozgrywany w Singapurze mecz Szczęsny rozpoczął na ławce rezerwowych, ale takiego zakończenia nie mógł się spodziewać. Do przerwy "Koguty" prowadziły 1-0, po tym jak Eric Lamela dobił piłkę do siatki po odbiciu jej przez Gianluigiego Buffona. Po przerwie wyrównał Gonzalo Higuain, a Cristiano Ronaldo dał "Starej Damie" prowadzenie. W jej bramce pojawił się Polak. Tottenham nie złożył broni i w 65. minucie, a więc pięć minut po trafieniu Portugalczyka, wyrównał Lucas Moura. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w doliczonym czasie Harry Kane dopadł do piłki na połowie boiska i niewiarygodnym strzałem pokonał wysuniętego przed bramkę Szczęsnego, ustalając wynik meczu na 3-2. WS