Dzięki wygranej drużyna z Turynu objęła samodzielne prowadzenie w tabeli i wyprzedza o trzy punkty "rossoneri". Do zakończenia rozgrywek w Serie A pozostały jeszcze trzy kolejki. Jedyny gol, za to o potencjalnie ogromnym znaczeniu, padł na San Siro w 28. minucie. Del Piero w akrobatyczny sposób zdołał dośrodkować do Trezegueta, który strzałem głową pokonał Didę. Milan rzucił wszystkie siły do ataku dopiero w drugiej połowie, ale gospodarzom brakowało szczęścia (szansa Inzaghiego z 57. minuty), dobrze interweniował Buffon (w doliczonym czasie gry zatrzymał piłkę na linii po strzale... Zambrotty) lub kontrowersyjne decyzje podejmował sędziujący to spotkanie Collina, który w 75. minucie mógł podyktować karnego za faul Zambrotty na Cafu. Juventus też miał swoje szanse - jak choćby poprzeczka po uderzeniu głową Del Piero w 65. min - ale bardziej skupił się na dowiezieniu korzystnego wyniku do końca i to się przyjezdnym udało. Za dwójką walczącą o mistrzostwo plasuje się Inter, który umocnił się na trzecim miejscu po wyjazdowym zwycięstwie nad Brescia Calcio 3:0. Broniący się przed spadkiem gospodarze nie potrafili za trzymać Martinsa, który wpisał się na listę strzelców w 54. i 66. minucie. Najpierw Nigeryjczyk wykorzystał asystę Verona, a w drugiej sytuacji znalazł się w odpowiednim czasie i odpowiednim miejscu, z bliska pokonując Castelazziego. Wynik ustalił Vieri w doliczonym czasie gry. Aż dziewięć (!) goli padło na murawie w Livorno, gdzie miejscowy zespół uległ także desperacko walczącej o utrzymanie AC Siena 3:6. Po dwa gole dla gości zdobyli Vergassola oraz Maccarone, a w zespole z Livorno dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Lucarelli. Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW goli w 35. kolejce