Francuz stwierdził co prawda, że jego drużyna się nie podda, ale biorąc pod uwagę, że do zakończenia rozgrywek pozostały cztery kolejki, realistycznie przyjmuje, ze szansa na tytuł uciekła. - Przegraliśmy mecz, którego nie mogliśmy w kontekście walki o mistrzostwo, co pokazało, że nie jesteśmy wystarczająco dojrzali. Musimy o nim zapomnieć i postarać się zakończyć ligę najwyżej jak się da - powiedział Wenger. - Jeśli chcesz wywalczyć tytuł, to nie możesz przegrywać takich spotkań. To jeszcze nie koniec walki, ale będzie nam bardzo trudno - dodał francuski szkoleniowiec. - W tym sezonie poczyniliśmy postęp, ale w środę zabrakło nam za dużo dobrych zawodników. Nasze słabości zostały wyeksponowane - mówił Wenger, który na White Hart Lane nie mógł skorzystać z usług: Cesca Fabregasa, Andrieja Arszawina, Williama Gallasa, Johana Djourou, Aleksa Songa, Aarona Ramseya i Kierana Gibbsa, a w 20. minucie murawę z powodu urazu łydki musiał opuścić obrońca Thomas Vermaelen, który będzie pauzować dwa-trzy tygodnie. Po długiej przewie ze względu na zerwane więzadła w stawie skokowym wrócił natomiast Robin van Persie. - On nie kopnął piłki od pięciu miesięcy. W środę każdy zobaczył, jak ważny jest to dla nas zawodnik. Tottenham bronił się bardzo dobrze, a my nie potrafiliśmy wykańczać naszych akcji. Dopiero jego wejście to zmieniło - powiedział Francuz. Czytaj także: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ligi-zagraniczne/angielska/news/tytul-mistrza-oddalil-sie-od-arsenalu,1465005">Tytuł oddalił się od Arsenalu</a>