Na dwa tygodnie przed wyborami - trudno powiedzieć, że na polu walki, bo takiego nie ma - jest tylko jeden kandydat na nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jest nim obecnie urzędujący prezes Michał Józef Listkiewicz. Czy będzie miał jakiegoś kontrkandydata? Na razie nikt oficjalnie się nie ujawnił, ani nie przedstawił publicznie programu. Jednak zdaniem prezesa PLP Zbigniewa Koźmińskiego może ktoś się pojawić. - Na sali może się okazać, że nagle wyskoczy jakiś kandydat, ale wątpię by miał jakiekolwiek szanse - powiedział Koźmiński w rozmowie z INTERIA.PL Czyżby zatem wybory do władz największego i najbogatszego polskiego związku sportowego przeszły bez emocji? - Ja na pewno będę głosował na Listkiewicza. Znam go, jego program i jego środowisko - zadeklarował prezes PLP. Przypomnijmy, że w ostatnich wyborach startowało trzech poważnych kandydatów: Michał Listkiewicz, Zbigniew Boniek i Eugeniusz Kolator. Teraz zapowiadają się naprawdę nudne wybory. Michał Józef Listkiewicz w 1989 r. został zastępcą sekretarza generalnego PZPN. Dwa lata później wszedł w skład Prezydium PZPN jako wiceprezes ds. zagranicznych. W latach 1995-98 pełnił funkcję sekretarza generalnego, jako członek Prezydium był odpowiedzialny za sprawy zagraniczne. Od 28 czerwca 1999 roku jest prezesem PZPN.