Słowa Holendra sprawdziły się już dzień później. Jego podopieczni tylko zremisowali z ostatnią drużyną Primera Division 1:1, a "Królewscy" polegli na El Riazor 0:2. "Barcelona - źle, Real - jeszcze gorzej" - tak występ gigantów skomentowała "Marca". Sobotnie wyniki są lepsze dla Katalończyków, którzy powiększyli swoją przewagę nad "Królewskimi" do ośmiu punktów. - Remis jest sprawiedliwy. Byliśmy trochę zmęczeni po środowym spotkaniu Ligi Mistrzów i to było widać na boisku - powiedział Rijkaard. - Nie wiem jak można było grać na tej nawierzchni - na stan murawy na Los Pajaritos narzekał Ronaldinho, as Barcy. - Nie można pokazać dobrego futbolu w takich warunkach - dodał Brazylijczyk. Jego rodak Vanderlei Luxemburgo, trener Realu, starał się znaleźć jakieś pozytywy po porażce z Deportivo. - Do rozegrania pozostało jeszcze sporo meczów, a Barcelonę podejmujemy u siebie. Osiem punktów, to tylko niecałe trzy mecze straty - dowodził szkoleniowiec "Królewskich". Z trenerem zgadza się David Beckham. - Jeszcze możemy odwrócić sytuację. Liga się przecież nie skończyła - powiedział Anglik.