- Początek mieliśmy trochę nerwowy, bo przytrafiło nam się kilka błędów w obronie i rozegraniu. Później jednak złapaliśmy swój rytm i po strzelonej bramce mecz się nam ułożył - dodał selekcjoner. Dziennikarze dopytywali się, czy Marek Saganowski pojawiłby się na boisku gdyby nie kibice. - To nie kibice ustalają skład tylko ja. Fanom chcę podziękować za wspaniały doping, który też na początku był trochę nieśmiały tak jak nasza gra. Później już wszystko był OK. Szkoleniowiec stwierdził, że w meczu z Irlandią Płn nie wyklucza zmian, ale trzon kadry pozostanie bez zmian. - Muszę zobaczyć, czy ktoś nie jest "ubity". Bo zawsze po takich meczach są jakieś ofiary - dodał Janas. Na zakończenie konferencji prasowej selekcjoner złożył życzenia świąteczne kibicom w imieniu swoim i piłkarzy. - Obyśmy w tak dobrych humorach spotkali się w środę - podkreślił. Andrzej Łukaszewicz, Witold Cebulewski - Warszawa <a href="http://sport.interia.pl/gal">Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z meczu Polska - Azerbejdżan</a>