Beniaminek T-Mobile Ekstraklasy był zespołem zdecydowanie lepszym. Pierwszego gola Podbeskidzie zdobyło w 34. minucie, kiedy to na zaskakujący strzał z 18 metrów zdecydował się Sebastian Ziajka. Piłka tuż przy słupku wpadła do bramki gospodarzy. Trener Michniewicz widząc nieporadną grę swojej drużyny od początku drugiej części spotkania wprowadził trzech nowych zawodników. Na boisku pojawili się Tomasz Frankowski, Marcin Burkhardt i Merab Gigauri. Wejście tych trzech zawodników ożywiło grę ekipy z Białegostoku, ale to goście strzelili drugiego gola. W 56. minucie Dariusz Łatka posłał piłkę na drugi słupek. Zamykający akcję Mariusz Sacha uderzył z pierwszej piłki, ale Ptak instynktownie odbił. Dobitka Sachy była już jednak skuteczna. Gospodarze starali się zmienić niekorzystny wynik, ale ich wysiłki nie przyniosły rezultatu. Dobrze zorganizowany zespół Podbeskidzia skutecznie bronił dostępu do własnej bramki. Na dodatek, to goście byli bliscy strzelenia kolejnych goli. Próbowali m.in. Sylwester Patejuk i Maciej Rogalski. Wynik nie uległ jednak zmianie. Po meczu powiedzieli: Trener Podbeskidzia Bielsko-Biała Robert Kasperczyk: "Chciałem pogratulować swoim zawodnikom, naprawdę postawy godnej gracza ekstraklasowego. Każdy mecz nas czegoś uczy. Ta sportowa złość, która towarzyszyła nam przez ostatni tydzień, po przegranym meczu w Warszawie (z Polonią 1-2 - przyp. red), gdzie nam się troszeczkę posypała obrona, była dziś widoczna. Cieszę się, że znalazło to odzwierciedlenie w konsekwencji taktycznej, zdrowiu, sercu, które zostawili tutaj na boisku. Cieszę się tym bardziej, że baliśmy się, że po wczorajszej rekordowo długiej podróży, czy przypadkiem nie będzie się to przekładać na dyspozycję chłopaków. Ale absolutnie tego nie było widać. Zarówno od strony mobilizacyjnej, motywacyjnej, było naprawdę super. Wyglądamy naprawdę coraz fajniej i należy żałować, że ta runda już się dla nas niedługo skończy, tak jak i dla wszystkich". Trener Jagiellonii Białystok Czesław Michniewicz: "Podbeskidzie wygrało na bardzo trudnym, do niedawna, terenie. Teraz ten teren okazuje się niezbyt trudny, bo przegrywamy drugi kolejny mecz, tracąc po dwie bramki w każdym, nie strzelając żadnej. Przegraliśmy zasłużenie, byliśmy słabszym zespołem, popełniliśmy dużo prostych błędów przy stratach bramki, ale też w momentach, kiedy mogliśmy te bramki zdobywać. W przeciwieństwie do trenera gości, nie tęsknię za tą rundą jesienną. Zostało nam do rozegrania jeszcze spotkanie w Gdańsku, musimy się jak najlepiej do niego przygotować. Czasu niewiele, problemów dużo. To ostatni mecz, wtedy usiądziemy i przeanalizujemy to, co zrobiliśmy, czego nie zrobiliśmy w rundzie jesiennej, bo to była na pewno niezbyt dobra runda. Oczekiwania były inne, ale niestety, życie szybko je zweryfikowało. Proza życia jest taka, że dzisiaj mamy tylko 19 punktów i 14 kolejek do końca, tak że czeka nas bardzo trudna wiosna. Ale zanim do tego dojdzie, to chcemy jeszcze dobrze zagrać w Gdańsku, co nam się ostatnio nie udaje". Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-2 (0-1) Bramki: 0-1 Sebastian Ziajka (34), 0-2 Mariusz Sacha (56). Żółte kartki: Jagiellonia - Grzegorz Arłukowicz, Tomasz Kupisz, Thiago Cionek. Sędzia: Paweł Gil (Lublin) Widzów: 3724. Jagiellonia Białystok: Tomasz Ptak - Alexis Norambuena, Andrius Skerla, Tomasz Porębski, Thiago Cionek - Jan Pawłowski (46. Tomasz Frankowski), Hermes (46. Marcin Burkhardt), Grzegorz Arłukowicz (46. Merab Gigauri), Tomasz Kupisz - Marko Cetković - Grzegorz Rasiak Podbeskidzie Bielsko-Biała: Richard Zajac - Marek Sokołowski, Juraj Dancik, Bartłomiej Konieczny, Krzysztof Król - Sebastian Ziajka (74. Piotr Malinowski), Matej Nather, Dariusz Łatka, Mariusz Sacha (62. Sylwester Patejuk), Liran Cohen (82. Maciej Rogalski) - Robert Demjan. Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Jagiellonia Białystok - Podbeskidzie Bielsko-Biała Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy