Pozostanie na nim co najmniej do wtorku, kiedy w derbach Warszawy zmierzą się Legia z Polonią. Kibice zgromadzeni na stadionie przy ul. Słonecznej w Białymstoku oglądali w tym spotkaniu aż pięć bramek. Mecz nie rozpoczął się dla ich ulubieńców zbyt dobrze, bowiem już w 15. minucie piłkę do siatki z ostrego kąta skierował Bartosiewicz. Piłkarze w żółto-czerwonych barwach nie poddali się jednak i jeszcze przed przerwą wypracowali dwubramkową przewagę. Dziesięć minut po stracie gola, arbiter podyktował rzut karny, który wykorzystał Pacan. Sędzia dopatrzył się jednak błędu w jego wykonaniu i zawodnik Jagiellonii musiał skutecznie udowodnić swoją wyższość po raz drugi. Pomiędzy 37. a 39. minutą gości z Łodzi pognębili jeszcze Tumicz oraz Kojasević i na przerwę gospodarze schodzili w niezłych humorach. W drugiej części gry piłkarze z Białegostoku koniecznie chcieli podwyższyć rezultat, jednak w bramce ŁKS bez zarzutu sprawował się Pająk. Tymczasem to łodzianom udało się zdobyć kontaktowego gola, który zaniepokoił trenera Jagielloni, Michała Probierza. Na szczęście dla niego i jego drużyny przewagę uzyskaną w pierwszej części gry udało się dowieźć do końca meczu i to oni mogli się cieszyć z kompletu zdobytych punktów. Jagiellonia Białystok - ŁKS 3:2 (3:1) 0:1 Bartosiewicz 15. 1:1 Pacan 25. 2:1 Tumicz 37. 3:1 Kojasević 39. 3:2 Mordzakowski 67. Żółte kartki: Norambuena, Łatka (Jagiellonia), Woźniczka (ŁKS). Sędziował: Szymon Marciniak (Warszawa). Widzów: 2000 Jagiellonia: Kudrycki (46. Gikiewicz) - Dzienis, Grzybowski (26. Dołubizna, 86. Arłukowicz), Pacan, Norambuena - Niedziela (66. Twardowski), Everton, Łatka, Renusz - Tumicz (46. Arifović), Kojasević. ŁKS: Pająk (71. Waśków) - Przybyszewski, Leszczyński, Kuklis, Woźniczka - Asaad (46. Gevorgyan), Jarmuda, Mordzakowski (81. Potocki), Stachowiak (46. Świątek) - Pytlarz (68. Ostalczyk), Bartosiewicz.