Juve utrzymało pozycję lidera, ale do czterech punktów zmalała przewaga turyńczyków nad AC Milan, który wygrał w Weronie z tamtejszym Chievo 1:0. Hitem 13. kolejki miał być pojedynek na Stadio Giuseppe Meazza, w którym zmierzyły się jedyne zespoły nigdy nie zdegradowane z Serie A. Inter liczył na przełamanie serii remisów i pokonanie Juventusu, ale skończyło się właśnie podziałem punktów. Na dodatek bardziej zadowoleni mogą być z niego gospodarze, którzy odrobili w ostatnich 11 minutach dwubramkową stratę i zachowali miano jedynej niepokonanej drużyny w tym sezonie ligowym. W I połowie mecz rozczarował. Oba zespoły skupiły się na walce w środku pola, nie stwarzając wielu sytuacji bramkowych. Najlepszą z nich miał w 35. minucie Nedved, ale piłkę jego strzale głową z linii bramkowej wybił były gracz "Starej Damy" Davids. Chwilę później długiej prostopadłej piłki nie zdołał opanować Adriano, który mógł znaleźć się w sytuacji sam na sam z Buffonem. Wynik został "odblokowany" dopiero po przerwie. W 53. minucie w zupełnie niegroźnej sytuacji padł gol dla gości. Nedved uderzył z ponad 20 m, piłka odbiła się jeszcze od nogi Zalayety i wpadła do siatki obok rozpaczliwie interweniującego Toldo. Niespełna kwadrans później było już 2:0 dla "bianconeri". Fatalny błąd defensywy Interu musiał ratować Toldo, faulując Zalayetę. Rzut karny skutecznie wykonał Ibrahimovic, choć golkiper gospodarzy miał piłkę na rękach. Mancini zareagował natychmiast, wprowadzając na murawę Recobę i Vieriego (- On okazał się zawodnikiem meczu - przyznał trener Juve Fabio Capello). I właśnie ta dwójka współpracowała przy akcji w 79. minucie - Urugwajczyk obsłużył kolegę z ataku, który strzałem w długi róg zdobył kontaktowego gola. Inter jeszcze bardziej przycisnął i... w pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównał. Tym razem to Martins świetnie dośrodkował z prawej strony, a piłkę z bliska potężnym uderzeniem z woleja do siatki wpakował Adriano. Ważne punkty na Stadio Bentegodi w Weronie zapewnił Milanowi Crespo. Argentyńczyk wykorzystał w 50. minucie podanie Kaki i pokonał wychodzącego z bramki Marchegianiego. Sukces w Weronie goście zawdzięczają także dobrze spisującemu się w bramce Didzie, który dwa razy świetnie interweniował po uderzeniach Baronio z rzutu wolnego. Drugą porażkę w ostatnich trzech meczach poniosło Lazio, ulegając u siebie Cagliari Calcio 2:3. Wszystko na Stadio Olimpico zaczęło się po myśli gospodarzy, którzy już w 8. minucie - po skutecznej dobitce Pandewa - objęli prowadzenie. Jednak jeszcze przed przerwą wyrównał Langella, a prawdziwe nieszczęście "bianocelesti" zaczęło się w 57. minucie. Wówczas to Peruzzi sfaulował szarżującego samotnie na bramkę rzymian Esposito i otrzymał czerwoną kartkę. W ciągu następnych 14 minut goście wykorzystali grę w liczebnej przewadze i za sprawą Esposito oraz Zoli objęli dwubramkowe prowadzenie. Wprawdzie w 80. minucie kontaktowego gola dla Lazio zdobył z rzutu karnego (faul na Inzaghim) Oddo, ale na więcej gospodarzy nie było już w niedzielne popołudnie stać. Wysokie pozycje w tabeli utrzymują drużyny z Sycylii. Palermo - dzięki trafieniom Zauliego i Brienzy w pierwszych 24 minutach - pokonało na wyjeździe Brescia Calcio, a Messina zremisowała na własnym stadionie z Fiorentiną. <a href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/wlo/a?id=8629&nr=13">Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW GOLI w 13. kolejce</a>