- Sir Alex krytykuje nasz styl gry, ale myślę, że robi to ze strachu. W końcu ktoś może "Czerwonym Diabłom" zagrozić - stwierdził trener "The Citizens". - Wcześniej byliśmy dla United tylko niewygodnym sąsiedztwem. Dopiero teraz pokazujemy, że możemy coś osiągnąć. Losy tego meczu mogłyby się całkiem inaczej ułożyć, gdyby arbiter nie doliczył aż tyle czasu - powiedział Hughes po pierwszej w tym sezonie porażce. Szkoleniowiec Manchesteru City twierdzi, że jego drużyna będzie się liczyła w końcowym rozrachunku. - Dopiero teraz ludzie widzą, że w Manchesterze są dwa wielkie kluby. Wcześniej tak nie było. I co najważniejsze, nareszcie mamy wpływ na to, co się będzie działo w Premier League. Może i nie jesteśmy w stanie wygrać tych rozgrywek, ale na pewno możemy wielu drużynom zabrać punkty - powiedział trener. Od tej pory "The Citizens" nie chcą być "Kopciuszkiem". - Zrobimy wszystko, by pokazać światu, że nie jesteśmy w Manchesterze tym "gorszym sąsiadem" - zakończył Hughes.