Holandia nie przegrała 23. meczu z rzędu i po 12 latach przerwy awansowała do ćwierćfinałów mistrzostw świata. Chwalony jest Robben, który tuż przed MŚ doznał kontuzji ścięgna kolanowego w meczu sparingowym z Węgrami i jego występ w RPA stał pod znakiem zapytania. Pomocnik Bayernu Monachium opuścił dwa pierwsze mecze grupowe i wybiegł na murawę dopiero w 72. minucie trzeciego z Kamerunem (2-1). "Po dwunastu latach jesteśmy znowu w najlepszej ósemce. Robben pomógł Oranje" - napisał "De Telegraaf". Wtóruje mu "Eindhoven Dagblad": "Holandia pokonała Słowację, a Robben pokazał jak ważny jest dla zespołu", zaś portal internetowy soccesnews.nl dodaje: "Arjen Robben nadgryzł Słowację. Mecz miał spokojny przebieg, choć początek był dla Holandii nerwowy. Vittek strzałem w ostatniej minucie osłodził Słowakom pożegnanie z turniejem". Dziennikarze holenderscy przewidują, że rywalem w piątkowym ćwierćfinale będzie Brazylia, która wieczorem gra z Chile. "W piątek w Port Elizabeth zanosi się na powtórkę ćwierćfinału z 1994 roku" - napisał "De Telegraaf". Wówczas Brazylia pokonała Holandię 3-2. Te same zespoły zmierzyły się cztery lata później w MŚ we Francji, ale w następnej fazie - w półfinale. Po rzutach karnych 4-2 ponownie lepsza była drużyna Canarinhos. Czytaj również: Holandia - Słowacja 2-1 w 1/8 finału mundialu