Był marzec 2019 roku, gdy niemieckie, a następnie i polskie media obiegła sensacyjna wiadomość - Joachim Loew zamierza przeprowadzić prawdziwą rewolucję w prowadzonej przez siebie kadrze, a jej ofiarami zostaną znajdujący się w sile wieku: Thomas Mueller, Jerome Boateng oraz Mats Hummels (wówczas zawodnik Bayernu). Wszyscy trzej zostali skreśleni. Szczegóły decyzji selekcjonera wyjawił w mediach społecznościowych Boateng: - Trener Joachim Loew poinformował mnie w szczerej rozmowie, że nie będę dłużej członkiem reprezentacji. Chce postawić na młodych zawodników, a na nadchodzących mistrzostwach pokazać nowe oblicze zespołu - zdradził doświadczony defensor. Sęk w tym, że w starciu z Hiszpanią zamiast nowej twarzy drużyny, oglądaliśmy jej przebrzydłą karykaturę. Trener Loew popełnił koszmarny błąd, z którego powinien się wycofać - stwierdził pośrednio na Twitterze jeden z jego byłych podopiecznych Mesut Oezil. Pomocnik Arsenalu napisał, że to czas, by przywrócić Boatenga do kadry. Jeszcze w lutym opiekun "Die Mannschaft" przyznał otwarcie, że istnieje pewne prawdopodobieństwo, że skreśleni piłkarze pojadą na Euro.- Cała trójka o gracze o wyjątkowej jakości i zasługach dla reprezentacji. Wiem, że mógłbym na nich polegać, gdybyśmy mieli problemy przed mistrzostwami Europy - stwierdził Loew. Problemy rzeczywiście nadeszły. W eliminacjach do ME Niemcy byli wprawdzie niemal nie do zatrzymania, lecz Liga Narodów brutalnie ich zweryfikowała. W poprzedniej edycji nasi sąsiedzie nie zdołali wygrać choćby jednego meczu, a przed spadkiem uchroniła ich tylko reforma rozgrywek. W tym roku pokonali tylko borykającą się z trudnościami Ukrainę. W tym czasie Mueller, po nieprzyjemnych przejściach z trenerem Niko Kovaczem, pod wodzą Hansiego Flicka nie tylko odżył, ale stał się filarem Bayernu Monachium, który miażdży kolejnych przeciwników w Bundeslidze i Champions League. Czy trener Loew przyzna się do błędu i powoła skreślone trio lub chociażby jego część? To pytanie zadają sobie wszyscy fani niemieckiego futbolu. Odpowiedzieć może na nie jednak jedynie sam zainteresowany, który po klęsce z Hiszpanami nie krył rozgoryczenia. - To był dzień czarny jak smoła. Nic nie działało - ani w defensywie, ani w ofensywie. Po pierwszej bramce Hiszpanów zrezygnowaliśmy z naszej koncepcji na boisku. Nie mieliśmy żadnej organizacji, żadnej komunikacji. To było fatalne. Nie wygrywaliśmy pojedynków. Musimy wszystko przeanalizować, a następnie zobaczyć, jak możemy to wykorzystać. To duże rozczarowanie - mówił na pomeczowej konferencji prasowej. Teraz nadszedł czas na przemyślenie wszystkich spraw, a następnie muszą zapaść odpowiednie decyzje. Mistrzostwa Europy zbliżają się coraz większymi krokami. Liga Narodów - wyniki, terminarz, tabele TB