O sile ofensywnej Barcelony decydują: Brazylijczyk Ronaldinho, wschodząca gwiazda Argentyńczyk Lionel Messi i snajper rodem z Kamerunu Samuel Eto'o. Henry ma nadzieję, że jego przyjście sprawi, że atak Barcy będzie siał postrach wśród rywali. "Wystarczy spojrzeć na te nazwiska. Wszyscy będą nas się bać" - powiedział Henry dzień po podpisaniu kontraktu. "Przyszedłem do niesamowitego klubu. Wydawało mi się, że o Barcelonie wiedziałem dużo. Jednak obserwuję, słucham i co chwilę odkrywam coś nowego" - stwierdził Francuz. "Muszę porozmawiać z kapitanem Barcelony Carlesem Puyolem, a także z Eto'o, Ronaldinho, Oleguerem, Iniestą, Xavim, a więc zawodnikami, którzy są tutaj już bardzo długo" - podkreślił były gracz Arsenalu Londyn. Szybka nauka języka - to zadanie jakie postawił sobie Henry w najbliższym czasie. "To dla mnie priorytet. Nie tylko po to, żeby porozumiewać się z kolegami z zespołu w szatni czy na boisku, ale także do codziennego życia" - wyznał Henry. Oficjalną prezentację Henry'ego w koszulce Barcelony obserwowało 30 tysięcy kibiców. Takiej publiki nie miał nawet Ronaldinho, kiedy przychodził do Barcy w 2003 roku.