- Nie podoba mi się sposób, w jaki traktuje się piłkarzy w naszej lidze - denerwuje się Hajto w wypowiedzi dla "Super Expressu". Jego zdaniem, Zbigniew Drzymała popełnia ogromny błąd, karząc graczy Groclinu. - Nie powinniśmy dopuszczać do takich sytuacji, jakie mają miejsce w Grodzisku, gdzie na trybuny wysyłają najlepszego zawodnika - dodaje piłkarz. - Przecież gdyby nie Rasiak, to Groclin nie zaszedłby tak daleko w europejskich pucharach. Nie można kogoś wziąć i ot tak wyrzucić z zespołu. Kogoś, kto jest dobry i dużo znaczy dla klubu. To samo w Amice. Nie róbmy z polskiej ligi parodii i szopek. Nie można wyrzucać piłkarzy, jak Szamotulski, którym dużo się zawdzięcza. "Szamo" jest narwany, ale żeby pozbywać się go tylko dlatego, że wyraził swoje zdanie? Będę ich bronił, bo minęły już czasy straszenia, jak choćby w Górniku, gdy prezes Płoskoń rzucał w szatni termosami. Co do swojej przyszłości w Bundeslidze to "Giani" ma już zaklepany nowy klub. - Odchodzę z Schalke w czerwcu, ale pożegnanie nastąpi w cywilizowany sposób - stwierdził Hajto w "SE". - Pewnie, że żal mi opuszczać ten klub, przecież mam jeszcze rok kontraktu, a liczyłem na przedłużenie o kolejny. Nie chcą mnie w Gelsenkirchen, ale zachowali się uczciwie. Powiedzieli mi już w lutym, że mogę szukać nowego klubu i nie wezmą za mnie ani euro. No więc idę do Norymbergi. Na trzy lata.