- Nie wiem, jak to prawnie wygląda. Poproszę trenera, abym mógł być przez całe zgrupowanie razem z reprezentacją - powiedział Hajto na łamach "Faktu". - Żałuję, że nie powołali nie na Danię. Oglądałem mecz i aż mnie skręcało. Chłopaki wyszli na ten mecz źle nastawieni. Może chcieli grać na remis. Ale z takimi rywalami nie da się grać na luzie. Najbardziej mnie bolało, że przy stanie 0:3 dalej graliśmy miękko. Bez fauli, bez walki. Trzeba było kogoś "wyciąć". Może by się wszyscy obudzili. W Niemczech to normalka. Jeśli nie idzie to musi być jakaś pobudka - stwierdził reprezentant Polski. - Jak przyjadę na zgrupowanie to głównie po to, aby trenować. Na treningach pewnie będę grał przeciwko pierwszemu składowi. W końcu wyglądam jak jakiś Anglik albo wysoki Irlandczyk z północy. Uświadomię chłopakom, że na każdym treningu trzeba zapieprzać na maksa - dodał Hajto.