Kibice, którzy zebrali się na stadionie przy ul. Sportowej, mogli być zadowoleni tylko z drugiej połowy widowiska, w której padły wszystkie bramki. O pierwszej części tego meczu wszyscy chcieliby z pewnością jak najszybciej zapomnieć, gdyż nie działo się w niej nic ciekawego. Nie wiadomo co swoim podopiecznym powiedzieli w przerwie Duszan Radolsky i Maciej Skorża, ale po zmianie stron na murawę wyszli jakby nie ci sami zawodnicy. Pierwsi skutecznie zaatakowali wronczanie. Szarżującego Karola Gregorka zdołał co prawda powstrzymać Sebastian Przyrowski, ale przy dobitce Zbigniewa Grzybowskiego mógł tylko bezradnie patrzeć jak piłka ląduje w siatce. Po chwili mogło być 2:0 dla gości, jednak Marcin Kikut nie wykorzystał dobrej sytuacji. Potem do roboty wzięli się piłkarze Groclinu i w ciągu sześciu minut, po bramkach Michała Golińskiego i Duszana Sninskiego, wyszli na prowadzenie. Przy obu golach asystował wracający do Grodziska Wielkopolskiego Lumir Sedlacek. Amica walczyła jednak do końca i w 82. minucie doprowadziła do wyrównania. Z lewej strony zacentrował Dariusz Dudka, a grający dobre spotkanie Jacek Dembiński wślizgiem skierował piłkę do siatki. Liderem ekstraklasy po pierwszej kolejce jest Pogoń Szczecin, Amika i Groclin zajmują ex aequo trzecie miejsce w tabeli. W ośmiu meczach pierwszej kolejki sędziowie pokazali 33 żółte kartki i pięć czerwonych (Marek Baster z Cracovii, Krzysztof Pilarz z GKS, Ronald Siklić z Górnika Łęczna, Radosław Sobolewski z Wisły Kraków i Benjamin Imeh z Arki). Na trybunach stadionów zasiadło około 52 tys. widzów. Przeczytaj OPISY spotkań inauguracyjnej kolejki a już od północy ZOBACZ SKRÓTY wszystkich meczów ZA DARMO!!!